Mój własny blog? Potrzebowałam czasu, żeby dojrzeć do tej decyzji



Pomysłów było sporo. Pierwsze zaczęły pojawiać się wraz z przejściem na weganizm. (Weganką byłam półtorej roku. Aktualnie na co dzień nadal nią jestem, ale w czasie podróży pozwalam sobie czasem na produkty odzwierzęce.) Decyzję podjęłam po nabyciu wiedzy na temat wpływu produktów odzwierzęcych na zdrowie. W tym czasie chciałam zachęcać do roślinnego odżywiania i dzielić się przepisami na smakowite wegańskie potrawy.

Następnie, kiedy bieganie na dobre zagnieździło się już w moim życiu, i nie widziałam już od tego odwrotu, pojawił się pomysł na pisanie o nabijaniu kilometrów na roślinnym paliwie. Cóż- motywacji, żeby podjąć konkretne działania nad blogiem nadal brakowało.

Równocześnie nieprzerwanie rozwijałam swoją kolejną pasję jaką jest psychologia. Dzięki temu zamiłowaniu widziałam jak moje życie nieustannie nabiera wartości i staje się coraz bardziej świadome. Zapragnęłam podzielić się z Wami narzędziami działającymi w psychologii rozwoju! Niestety na tym etapie zabrakło mi jeszcze odrobiny wiary w siebie.

Od momentu kiedy koncept własnego bloga po raz pierwszy przemknął mi przez głowę minęło sporo czasu. Myślę, że ten czas był mi potrzebny. Było mi potrzebne systematyczne podsumowywanie każdego kolejnego miesiąca na papierze, żeby widzieć swoje postępy. Było mi potrzebne podsumowanie kolejnego, całego roku, żeby zobaczyć jak wiele udało mi się osiągnąć.
Potrzebowałam otworzyć się na nowe znajomości, zarówno polskie jak i równie cenne międzynarodowe, żeby zobaczyć, że moje ambicje widzą nie tylko ludzie, którzy dobrze mnie znają, ale również Ci których spotykam po raz pierwszy.

Dziękuję Wszystkim, którzy we mnie wierzą. Dziękuję za Wasze miłe słowa i Waszą obecność w moim życiu. Życzę Wam Wszystkim wspaniałego Nowego Roku! Życia w zgodzie ze swoimi przekonaniami, wyklarowania priorytetowych celów i ich realizacji!

Komentarze

Prześlij komentarz