Nasze działania kreacją naszych potrzeb



Uruchom swoją wyobraźnie i spójrz na ledwie co kiełkującą roślinę, z której w przyszłości wyrośnie solidne drzewo.  Żeby mogło do tego dojść, musi ona jednak zaspokoić najpierw swoje podstawowe potrzeby; znaleźć dostęp do wody, składników mineralnych w glebie, światła słonecznego i tlenu do oddychania.

Roślina jest częścią natury. Człowiek jest częścią natury. Działamy na podobnych zasadach. Nasze przetrwanie i rozwój zależą od zaspokajania podstawowych potrzeb: oddychania, picia, jedzenia,  reprodukcji i bezpieczeństwa.

Potrzeby są nierozłączną częścią życia każdego organizmu. Wszystkie nasze działania dążą do zaspokajania naszych potrzeb fizjologicznych lub psychicznych. Podobnie jak nasze ciało nieustannie podpowiada nam co w danym momencie jest dla nas niezbędne (np. uczucie głodu) tak również nasza psychika doskonale potrafi informować nas, czego potrzebujemy, aby czuć się komfortowo psychicznie.

Powstało wiele klasyfikacji ludzkich potrzeb. Jednak jedną z najbardziej znanych jest piramida potrzeb Abrahama Maslowa, według której na samym dole (równocześnie najważniejsze) znajdują się potrzeby fizjologiczne, następnie potrzeba bezpieczeństwa, kolejno: potrzeba miłości i przynależności, potrzeba szacunku i uznania i najwyżej potrzeba samorealizacji.

Warto jednak zdawać sobie sprawę, że nie każdy człowiek będzie realizował swoje potrzeby bezwzględnie w tej kolejności. Osobiście jestem tego żywym przykładem. Oczywiście potrzeby fizjologicznie bezdyskusyjnie pozostają na pierwszym miejscu, natomiast kolejną potrzebą na której się skupiłam zawsze była samorealizacja. Stała się ona dla mnie środkiem do osiągnięcia potrzeby szacunku i uznania (czwarty poziom potrzeb) oraz miłości i przynależności (trzeci poziom potrzeb). Na samym końcu umiejscowiła się potrzeba bezpieczeństwa (rozumianego jako spokój, opieka, wygoda, oparcie).

Myślę, że człowiek, który przykuwa dużą wagę do samorealizacji prędzej czy później zbuduje w sobie solidne fundamenty poczucia swoich kompetencji, świadomości i wiary w siebie, przestanie się lękać o swoje bezpieczeństwo rozumiane w tradycyjny sposób. Cokolwiek by się w jego życiu wydarzyło- taka osoba jest świadoma tego, że potrafi wybrnąć z każdej sytuacji i powtórnie złożyć puzzle.

Uważam, że jeżeli chodzi o potrzebę szacunku i uznania to jest ona również efektem obocznym człowieka moralnie realizującego się. Świadomość swoich kompetencji prowadzi do rzetelnego obrazu siebie i chęci niesienia pomocy innym (być może na tym etapie jest to już wyższa potrzeba samorealizacji nazywana transcendencją lub wizją). Są to działania altruistyczne, czyli zaspokajanie potrzeb innych, a to prowadzi do budowania relacji i w ten sposób przechodzimy znowu na poziom miłości i przynależności.

Tak więc w mojej głowie piramida Maslowa funkcjonuje jak koło. Wszystkie potrzeby się przenikają i wynikają jedna z drugiej dążąc do odnalezienia i utrzymywania równowagi fizjologicznej i psychicznej.

Niezależnie od tego nad która potrzebą pracujemy ważne jest jednak również to, żeby spełniać przede wszystkim swoje potrzeby. Realizujmy się zgodnie ze swoimi pragnieniami, bo tylko taka realizacja prowadzi do równowagi między naszymi etapami potrzeb. Podążając za czyimiś oczekiwaniami wobec nas automatycznie oddalamy się od życia w zgodzie z sobą, realizacją naszych potrzeb, budujących nasze szczęście. Pamiętaj, że możesz dzielić się tylko tym, co już posiadasz. Nie podzielisz się więc szczęściem, jeśli najpierw nie ukształtujesz go w sobie. 

Komentarze